23 września 2012

Stop klatka

"N"ki są jeszcze zbyt małe, by załapać się na pełną sesję zdjęciową. Nie reagują na dźwięki, ani ruch. Dopiero otworzyły oczka i nie potrafią nimi jeszcze sterować, ani przeanalizować tego co widzą, a uszka nadal wydają się być "nieczynne". 13dniowe kotki często już potrafią to i owo, ale malce Joy rodzą się przed terminem i potem nieco dłużej trzeba czekać na te umiejętności ;) Nie mamy innego wyjścia i czekamy cierpliwie :)
Czasem jednak udaje sie uchwycić w obiektywie moment, gdy kotka widać :) Nie są to częste momenty, bo maluszki albo śpią przytulone do siebie, albo ssą mleczko od mamy ... ale czasem się udaje :) No a efektami oczywiście dzielę się z Wami :)
Złapana w obiektyw 13dniowa Nevada Sunny:
I Nikita Origin w przytuleniu z bratem - North Poopo:
 I jeszcze złapana na swojej ulubionej ostatnio miejscówce - ich babcia - Amazing Beauty:
Ciekawe, czy Nevada i Nikita też będą kiedyś tak poważnie wyglądać ? Póki co, zupełnie nie umiem sobie ich w tej wersji wyobrazić :):):)

21 września 2012

Taki sobie dzień ...

Dzień zaczął się jak zwykle ... ot taki zwykły dzień w GreenGrove*PL.
A potem ... a potem przypomniałam sobie taką jedną dziewczynę, która wciąż powtarza "kocham moje koty, kocham moje koty, kocham moje koty". Noooo. Ja też "KOCHAM MOJE KOTY". Ale dziś naprawdę czułam to co ona gdy wymawia te słowa ;););)
Jak to zwykle bywa, jeszcze przed świtem zameldowałam się z moimi papierami i kubkiem gorącej herbatki przed kompem - w końcu trzeba pracować, by kotom niczego nie brakowało, prawda? Herbatka była za gorąca, więc czekała a ja stukałam zawzięcie w klawisze ... ot życie.
No ale ... dzieci do szkoły trzeba wypchnąć, ten chce pić, tamten żąda sprzątnięcia kuwety ... Chcąc nie chcąc musiałam wstać od komputerka i herbatki ... parującej i pachnącej ... Biegałam w tę i we wtę a herbatka sobie stygła ... a co tam, w sumie lubię zimną. Najchętniej z cytryną ;)
W końcu. W końcu ogarnęłam, wyprawiłam, nakarmiłam i co tam jeszcze, całe towarzystwo. Pomyślałam "no nareszcie" i radośnie pognałam do biurka marząc o łyku mojej ... niekoniecznie ciepłej ... herbatki. No i o pracy oczywiście.  
A tu co?
Wiem, że powinnam to przewidzieć ... no przecież ich znam!
Jay i Jupiter dosiedli się do mojej herbatki! Pomoczyli łapki, popili, porozlewali ! Stópki robiły za pieczątki a moja pyszna herbatka za atrament ... ech ... Radość błyszczała w ślepkach, ubaw mieli po pachy! Dosłownie!
I jak tu ich ... nie kochać ???
Posprzątałam, herbatkę ... albo raczej to co z niej zostało wylałam, z westchnieniem ... Zasiadłam do pracy bez herbatki ... trudno ... A te zbóje, tak na mnie zyrały obrażone! No bo jak śmiałam sprzątnąć ich zabawkę i popsuć radochę?! No jak mogłam!!
W tych oczkach widać, co mi miały do powiedzenia, oj widać ...
Jak dobrze, że ... kocham moje koty!
P.S. Szaszthi, pozdrawiam serdecznie!

20 września 2012

"N"ki

Maluszki Joy i Jaya rosną ... nabierają wyrazu :) Zaczynają już otwierać oczka i rozrabiać :) To rozrabianie jest straszliwie nieporadne, ale od czegoś trzeba przecież zacząć ;)

Oto kilka dzisiejszy ujęć naszych rudzielców :):):)
Dumający nad urokami życia Popo (North Poopo):
 Zaspany baaaaardzo Niko (Nikobar Grande):
 I męski, rozespany duet :):):):)
 Przeciąganki Niko rozkładają mnie na łopatki :)
 iiiiiii jeszcze raz !
Pozdrawiamy !!!!!!!!!!!

14 września 2012

Męska miłość ;)

Przyłapałam naszych chłopaków na czułostkach ;)
Nie żeby pierwszy raz - ale chyba pierwszy raz miałam przy tym w dłoni aparat :):):) Niestety - światło nie było najlepsze ... ale co tam - widać, jak nasi chłopcy się do siebie odnoszą :):):)
Oto rozmigdaleni: Jupiter, Bandito i Jay :)
Oczywiście wszystko to odbywało się na najwyższej półce ... a przytulające i wylizujące się koty gadały przy tym jak najęte ! Gruchaniom, mrrauuułom i wruułom nie było końca ;)
Zero powagi i dostojeństwa ;) Prawda?
I jak tu nie ulec ogólnemu nastrojowi ? No jak ? Nic tylko się przyłączyć ;)

A tak moje kocurki spoglądają na mnie, gdy pracuję przy komputerze. Oczywiście z góry ;)

11 września 2012

Więcej nas :):):)

W dniu 10 września 2012 roku na świat przyszedł długo i niecierpliwie oczekiwany przez nas miot "N" GreenGrove*PL :)
Szczęśliwymi rodzicami zostali GIC Daylight Joy GreenGrove*PL i CH Jay the Hero GreenGrove*PL.
Planowaliśmy to połączenie odkąd na świat przyszedł nasz miot "J", więc troszkę to nasze oczekiwanie trwało :) Nasza cierpliwość została jednak w pełni nagrodzona pojawieniem się na świecie urodziwych szylkretek i przystojnych, rudych kocurków :):) Kolorowe towarzystwo pojawiło się cicho i bez robienia koło siebie wielkiego zamieszania.
Joy natychmiast i z oddaniem zajęła się swoimi dziećmi i teraz cała rodzinka uczy się wspólnego życia :) Maluszki jedzą i śpią, śpią i jedzą ... rozkosznie się przeciągają, ziewają, prężą ...
Oj! Skradną one nie jedno serce ... już zaczęły ;)