30 kwietnia 2014

Raporcik z kociego przedszkola :)

Nasze "V"isusy rosną, rozrabiają i zbierają rozumki :)
Obserwują każdy nasz ruch, wybiegają nam na spotkanie, pchają się na kolana i do zabawy. Już widać, że bardzo proludzkie z nich kotki :)
Venture Joyful:

Dziś miały baaardzo ciężki dzień ! Odbyły pierwszą w swoim życiu przejażdżkę samochodem!
Spodziewaliśmy się wszystkiego. Płaczu, prób ucieczki ... a tu nic z tych rzeczy! Cała siódemka grzecznie rozlokowała się w transporterku i patrzyła z zainteresowaniem na świat :) Ciekawość zwyciężyła!
Wycieczka trwała dość długo i zakończyła się w Med-Wecie :)
Maluszki zostały osłuchane, obadane i opukane przez dr Anię :) Podobało im się to na tyle, że już po chwili większość z nich miała ochotę na wycieczkę po gabinecie, ale ze względów bezpieczeństwa - musiały pozostać w transportówce :)
Nie dość, że nie mogły swobodnie pozwiedzać, to jeszcze w nagrodę za grzeczne sprawowanie dostały po zastrzyku! I tym sposobem, zostały po raz pierwszy zaszczepione :)
W czasie szczepienia też pokazały, jak zachowują się dobrze wychowane kotki, tylko Asia (Velor Alsuhail, nazwana tak przez nasze córki) króciutko i niezbyt stanowczo protestowała :)
Nawet to ich jednak nie zniechęciło - wycieczka nadal wydawała się super przygodą!!!
Droga do domku minęła maluszkom równie spokojnie. Już u siebie zjadły solidny obiadek i poszły spać :)
Vardar Axios zajął swoją ukochaną obecnie miejscówkę - położoną pod kątem część drapaka, w której można się cudownie lulać:
Tylko tutaj teraz sypia :)
 
Virgil Tornado padła tam gdzie stała :)
A cała reszta ulokowała się tam, gdzie ich znaleźć długo nie mogłam - pod łóżkiem na butach narciarskich :):):)
 
Nawet oko jedno otworzyć się nie chciało :)
Skoro jednak zakręciłam się już po pokoju ... musiały wstać i one! Najpierw zbliżyła się do mnie, jak zawsze pierwsza - Volcano Yojoa:
 Po chwili dołączyła do niej Virginia Falls:
 Z niezbyt zadowoloną minką ;)
 Jeszcze później do zabawy dołączyła Virgil Tornado:
 I obie rude panienki postanowiły popozować wdzięcząc się do mnie z Ba-Bellowego drapaczka:
 Virginia i Virgil:
 Virgil i Virginia:
 I jeszcze solo - Virgil Tornado:
 i Virginia Falls:
Reszta uznała, że sen jest im jednak teraz niezbędny, a wszystko inne musi poczekać ;)

Mamy jeszcze jedną wiadomość - dziś "V"isusy zostały dodane do ksiąg rodowodowych FPL i od teraz już oficjalnie są rodowodowymi Maine Coonami :) :) :)
 

26 kwietnia 2014

Echo serca :):):)

Jak każdej wiosny, ku naszej wielkiej radości, do Bielska-Białej zjechał dr Rafał Niziołek i jak każdej wiosny (i nie tylko :) ) nasze kociaste pojechały na spotkanie z nim :)
Tym razem delegacja miała skład czterokoci. Wszystkie kotki podczas badania zachowywały się poprawnie, choć każdy inaczej. I każdy dał radę pokazać, co mu w duszy gra ;)
Kontrolne badanie echa serca przeszły dwie damy: Jasmin Beauty GreenGrove*PL i Galaxy Star GreenGrove*PL :) Obie miały do pogadania ze znajomym doktorem - nawijały przez całe badanie, a Galaxy nawet na pytania grzecznie odpowiadała :) :) :)
Wyniki dziewczynek - 2 x prawidłowe :) :) :)
Swoje pierwsze badanie echo serca mieli Easy Rider of Brenda's Garden i Sweet Heart GreenGrove*PL :)
Easy, jak to on - potraktował konieczność leżenia bez ruchu jako zachętę do takiego ciut dziwnego przytulania, leżał grzecznie i robił dumne minki obserwując przy tym czujnie każdy ruch wokół siebie :)
Kulka (Sweet Heart) to trzpiot i zadzior mały. Było widać, że zadowolona z konieczności trwania w bezruchu to ona nie jest ... no ale co było zrobić - jak trzeba to trzeba. Protest wyrażała posyłając mi na zmianę błagalne i mordercze spojrzenia - najwyraźniej nie wiedziała, którą opcje wybrać w tej konkretnej sytuacji :) :) :) Ostatecznie dotrwała jakoś do końca badania, po czym pokazała jaka jest zwinna robiąc uniki przy wejściu do transporterka - kot bez kręgosłupa po prostu ;)
Ta para również przeszła badanie pomyślnie. Wynik - 2 x prawidłowy !!!!
Wyniki badań sprawiły nam ogromną radość, szczególnie w przypadku Easiego. To nowy kot w naszej hodowli i choć przyjechał do nas z miejsca, gdzie dba się o zdrowie kociastych - lęk przed badaniem nam towarzyszył :)
Tym samym mogliśmy zrobić wielkie uuuuuffffffffffffffffffffffffffffff !!!!!!!!!!!!!

22 kwietnia 2014

Plenerek

Święta przywitały nas słoneczkiem, więc kociaste korzystały ile się dało z możliwości spacerowania po ogrodzie :) 
Przy okazji udało mi się wykonać kilka fajnych portretów :) Sami zobaczcie :) 
Na początek zaprezentuje się nasza gwiazdeczka czyli Easy Rider
Easy na słoneczku dostaje skrzydeł, biega, poluje, bawi się ile tylko się da. Ciężko za nim nadążyć :)
Tutaj pokazał, jak kotek wyrósł:
  
A tutaj, jakie groźne minki mógłby robić, gdyby chciał ;)

I jeszcze ten urokliwy profilek na tle Bandyty ;)




I wśród zieleni: 


Równie radośnie słoneczko powitał Jupiter Costi
Nie ma to jak kwiaty:
 

Sam siebie przeszedł Jay the Hero, który dosłownie postanowił - poleżakować ;)
Nie ma to jak przyzwoite tarzanko:  
 Na fotki załapała się też nasza goldenka Dora:
 I moim zdaniem najlepsze zdjęcie - Eye of a Tiger z Patrycją:

20 kwietnia 2014

"V"isusy - 6 tygodni

"V"isusy przez ostatnie dwa tygodnie były bardzo zajętymi kotkami.
Posiadły już wszelkie potrzebne kotom umiejętności - teraz je już tylko doskonalą :)
Do perfekcji opanowały zdolność rozśmieszania nas do łez ;) Zadarte do góry kuperki i ogonki, kocie grzbiety, podskoki na sztywnych łapkach, wyskoki, mniej lub bardziej udane lądowania ... no boki można zrywać ;) A do tego te miny !!!!
Velor Alsuhail z mamą:
 Virginia Falls i Venus Planet (w budce):
Vulcano Yojoa i Venture Joyful:
Virgil Tornado i Venture Joyful:

No rozkładają nas tą bronią na łopatki ;)
Do perfekcji opanowały akcję pt. "wolne kolana" ;) Ktokolwiek usiądzie w ich zasięgu, natychmiast ma na sobie stadko słodko mruczących i nadstawiających się do głaskania kotków, które mimo to, nadal chętnie pomachają łapką za piórkami ;)
Na kolanach Darii w wersji nieco zaspanej ;)
Do perfekcji sztukę tą opanowała Virgil Tornado, która kolana przedkłada ponad wszystko :):):)
a uszka jak jej rosną! oj oj!
i jeszcze podczas zabawy nakolanowej:
Umieją też bezbłędnie korzystać z kuwetek, z miseczek z karmą suchą, mokrą i wodą ... Opanowały korzystanie z drapaczka. Velor Alsuhail przy tej okazji bawi się nawet w "a kuku" :) :) :)
i z drugiej strony :) :) :)
Kociaki biegają i szaleją, nie patrzą na nic. Trasa wyścigu często przebiega po kuwetach, więc mamy teraz koty tartaczne - wiecznie posypane żwirkiem ... Jak dobrze, że z tego wyrastają ... A póki co tartaczne: Velor Alsuhail:

Venture Joyful:

Zrobienie przyzwoitego zdjęcia teraz, bez żwirku i bez przenoszenia kociąt na inne tło, jest niemożliwe :( Więc proszę wybaczcie ... Mimo wszystko ... jak można ich nie pokazywać ? To cudowny wiek :)
A teraz jeszcze trochę fotek naszych małych modelek :) Venture Joyful:
 i ziewanko
Pomyślcie jaką będę mieć minę jak już dorosnę:
Zjem Cię !!
Daj, daj, daj:
 Virgil Tornado:
 a co tam masz ?
 Virginia Falls - pieszczoch nad pieszczochami:
 Velor Alsuhail:
 Mrrrrrrrrrrrrrr
 Nasz cudowny rodzyneczek - Vardar Axios:
 i full zainteresowanie:
Tak rosną nasze pieszczoszki :) Czyż nie są rozkoszne ? Można byłoby spędzać z nimi 100% czasu i nikt by się nie znudził ...
Dzieciaczki pięknie rosną i rozwijają się. Przybywa ich z dnia na dzień. Virginia Falls opuściła raz kojec. Nie wiemy jak. Na szczęście ona też nie :) :) :) Wygląda na to, że był to przypadek / wypadek i póki co powtórek nie odnotowaliśmy :) Kotki są jednak z każdym dniem wyżej - dziś w nocy spały np. na porodówce, a to oznacza, że wkrótce opanują całą sypialnię :) :) Odliczamy ;)