12 listopada 2012

Orange Beach

Pomarańczka (Orange Beach) to koteczka, która ogień ma nie tylko w futerku. Płonie on równie mocno w jej sercu i w oczach :)
Ogień w futerku sprawia, że trudno jej nie zauważyć. Biega, skacze, podryguje, aż strach bierze, że jej ogniem zajmą sie inni ;) Wszędzie jej pełno i wszędzie wściubia swój uroczy nosek :) Każda zmiana jest fajna - w końcu kto wie? Może jest przygrywką do jakiejś nowej, fascynującej zabawy? Orange musi koniecznie sprawdzić, co tez to się szykuje.
Dziś Orange postanowiła pokazać Wam, jak można się bawić ;) W końcu 6tygodniowy kotek, to już sporo potrafi! Prawda? Tak stoimy na głowie:
 Można się też na niej całkiem fajnie przejechać. Na głowie oczywiście ;)
 A tu zdziwienie - czemu ten świat wiruje !?
 Oj ... chyba się przytrzymamy ;)
 W zabawie Orange pokazuje, jak wielki ogień płonie w jej maleńkim, dzielnym serduszku :) Jest ciekawska i nieustraszona i ... nigdy nie ma dość! Nowe zabawki wzbudzają jej nieposkromioną ciekawość. Po prostu musi je bliżej poznać. Nie ma przeproś!
A tak zachęca dużych do uczestnictwa w kocich zapasach:
 Mam Cię!
 Pazurki na posterunku!
 Fotografujesz mnie? Naprawdę?
To co osobiście najbardziej w niej lubię, to jednak chochliki/ogniki płonące w jej oczach :):):) Płoną jasno! Będzie z niej uroczy urwisek! Pomysłów już jej nie brak, więc jej opiekunowie z takim urwisem nudzić się nie będą ;) Urwisek ten jest uroczy, bo poza zabawą Orange ceni sobie również obecność człowieka. Potrafi sie przytulić i mrrruuuuczeć dłuuuugo! Bardzo dłuuugoooo .... aż zaśnie ;)

1 komentarz:

  1. Rude jest po prostu piękne :) Moje dwie słabości to rude i czekoladowe, nad tym ni epanuję :))

    OdpowiedzUsuń