25 listopada 2011

Sprawozdanie :)

Wczoraj "K"otki i ich starsza siostrzyczka Ivy Delite miały bardzo ciężki dzień.
Zostały wywiezione i długie godziny spędziły w lecznicy! Nie były z tego zadowolone, oj nie.
Cała piątka pomyślnie przeszła zabieg kastracji, a rudzielce także chipowania. Teraz nie tylko ja, nie będę mieć problemu z ich odróżnianiem :):):) Wystarczy sprawdzić numerek i już wiadomo, kto to :)
Po powrocie do domku, łobuzy urządziły straszliwą awanturę, bo za wolno wypuszczałam z transportówki, za wolno karmiłam, za wolno dawałam pić i zdecydowanie za wolno miziałam! Protest był bardzo zdecydowany :)
W przerwach między wykonywaniem powyżej wymienionych czynności maluchy zdążyły oblecieć i sprawdzić dokładnie wszystkie kąty, pobawić się, odszukać ulubione zabawki i nawet próby wskakiwania na meble były !!! Pacyfikowane szybciutko ...
Sporo czasu zajęło mi pilnowanie małych motorków, żeby sobie krzywdy nie zrobiły. W końcu były po zabiegu ... Choć patrząc na ich zachowanie trudno było w to uwierzyć ...
Długo nie mogły zasnąć ...
W końcu się udało i teraz od rana szaleją od nowa!!!

Innymi słowy mówiąc - ufffff ....

Gdy tylko ranki się zagoją, maluchy będą gotowe do przeprowadzki :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz