17 lutego 2013

Jay the Hero

Wkrótce miną 2 lata od czasu gdy Jay przyszedł na świat … Jak go opisać by streścić wszystko co ze sobą wniósł do naszego życia? Naprawdę niełatwo przyszło mi napisać o nim tych kilka słów… O Jayu spokojnie można byłoby bowiem książkę napisać ;)

 Został z nami – podobnie jak kilka innych kotów – dlatego, że bardzo zależało nam na zachowaniu w hodowli linii pochodzącej od Bonne Chance. Jakby nie dość było tego, że Boni jest jego mamą, to Tiger był tatą! Wiedzieliśmy, że to świetne połączenie i, że ich dzieci będą zachwycać wyglądem i charakterem :):):) Nie pomyliliśmy się! Gdy „J”otki przyszły na świat, nie można było od nich oczu oderwać. Wśród nich, był również Jay the Hero :):):)
Czarny kolor wyróżniał go z rodzeństwa, czynił wyrazistym i charakterystycznym. Rozwijał się harmonijnie i piękniał z dnia na dzień! Wkrótce podjęliśmy decyzję, że z nami zostanie. Nie tylko wyglądał w sposób, jaki tylko hodowca może sobie wymarzyć, ale zachwycał też charakterem i przywiązaniem do nas. Nie żałujemy tej decyzji!
Dziś Jay ma blisko dwa lata. Pokazał, jak cudownym jest kotem. Reaguje spontanicznie i radośnie na każde zaproszenie do zabawy, rozrabia jak kociak, jest delikatny, czuły i kocha wszelkie mizianki. Na widok dzieci zaczyna gadać jak najęty! Zagaduje, zaprasza do wspólnego spędzania czasu …
Gdy pracujemy – kładzie się na naszych stopach i grzeje je jak najfajniejszy kocyk – czeka cierpliwie, a gdy kończymy nasze zmagania z komputerem – przychodzi na swoją porcję głasków i baranków… Jest wesoły i towarzyski – zawsze chętny do poznawania nowych światów. Kocha spacery, wystawy – w czasie których jest całkowicie wyluzowany i jak zwariowany tarza się po stoliku sędziowskim, a nawet wyjazdy do weterynarza – nie ma to jak wyrwać się na chwilę z codzienności ;)
Jego wygląd i spontaniczny, wesoły charakter sprawiają, że Jay jest świetnym kotem wystawowym. Wprawdzie, póki co nie odniósł żadnych spektakularnych sukcesów, ale porażki też mu się nie przytrafiają. Sędziowie oceniają go bardzo pozytywnie. Wygrywa porównania i bardzo się podoba :) Myślę, że w przyszłości prezentować będzie się jeszcze lepiej, bo jego rozwój idzie w jak najbardziej pożądanym kierunku :) A jak na Maine Coona przystało – ma jeszcze duuużo czasu na powiedzenie ostatniego słowa :)
Jay jest szczęśliwym ojcem dwóch miotów z naszej hodowli. Jego dzieciaki nas zachwyciły! Przekazał im swoje najlepsze cechy :) Jednym z jego dzieci jest North Poopo z którym również wiążemy ogromne nadzieje na przyszłość. Mamy nadzieję, że wkrótce zostanie ojcem kolejnych, równie porywających charakterem i wyglądem kociaczków :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz