Odejście Riny mocno nami zachwiało ... przyszło niespodziewanie i nikt nie był na nie przygotowany ... Ciężko się po nim pozbierać ... ale trzeba dalej żyć ... jest dla kogo ...
W tym nastroju odnalazłam serię nigdzie nie publikowanych (tak mi się przynajmniej wydaje) dotąd zdjęć naszych kotów, wykonanych podczas ich zimowych wypadów na balkon ... Zapraszam - obejrzyjcie je razem ze mną :)
Tak oto, wspólnie wypatrywaliśmy wiosny, łapiąc każdy promyk słońca, bo nie było ich wiele:
Bandito:
Jupiter i w tle Tiger:Bandito:
Poopo z tatą Jayem:
Poopo:
Bandito:
Jupiter:
Jay z tatą Tigerem:
Tiger:
Bandito:
Tiger z synkiem Jupiterem:
Tiger:
Poopo:
Tiger:
Delilah:
Jay:
Poopo i "wiatr we włosach":
Jupiter:
Jupiter i Bandito:
Jupiter:
Jupiter, rude na dole - Poopo, na górze - Bandito i Jay w tle:
Ach ... szkoda, że teraz nie mają takich futer ... Dały się nabrać i uwierzyły, że lato będzie w tym roku ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz