5 grudnia 2011

Kochaj, choćby nie wiem co ;)

Jak napisałam już wcześniej - są koty które lubią być rozpieszczane bardziej i takie, które potrzebują takiego kontaktu z człowiekiem mniej. Liderką grupy, której mottem życiowym jest "kochaj choćby nie wiem co! " niewątpliwie jest Ivy Delite :)
Ivy kocha ludzi. Kocha ich towarzystwo, docenia hołdy jakie od nich (ode mnie też) otrzymuje. Jej zadowolona mina w czasie mizianek mówi wszystko. Nie ma to jak pieszczoty, drapanie pod bródką, za uszkiem, po brzusiu, masaż łapek to już w ogóle! Ivy potrafi docenić każdą formę bezpośredniego kontaktu z człowiekiem! To na naszych rękach czuje się najlepiej a kolana to jej ulubiona miejscówka :)
Temu kto dopieszcza Ivy, można pozazdrościć, bo Ivy nie tylko przyjmuje mizianki, ale również je oddaje! Obejmuje pieszczącego za szyję, przyciąga jego dłonie, przytula się całym ciałem od nosa po końcówkę ogona, otulając go nim jak cudownie puchatym szalem, nadstawia brzuś, całe swoje ciało wciska pod ręce... Gada przy tym jak najęta, mruczy, nawołuje ... Robi wszystko, by skupić na sobie 100% uwagi :)
Ivy potrafi też o mizianki lub przysmak cudownie prosić! W tym celu zwiesza się z mebla na którym siedzi i "klaszcze" przednimi łapkami :):):) Wygląda wtedy przeuroczo! Bo do machających łapek dołącza urocza minka, które powala nas na kolana :):):)
Ivy spędziła z nami sporo czasu. Zbliża się jednak powoli moment, w którym będziemy musieli się z nią rozstać ... Trudno nam o tym nawet myśleć ... To nie będzie łatwe rozstanie ...  Wierzymy jednak, że w swoim nowym domu znajdzie co najmniej tyle miłości, ile ma u nas ... Bez tej wiary, rozstanie z nią nie byłoby możliwe ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz