17 października 2012

ale to nie wszystko ;)

Sporo działo się też u naszych kotek.
Jak wiecie, Joy została ponownie mamą. Jej dzieciaki mają już 5 tygodni i są małymi, wszędobylskimi łobuzami! Wiele już można o każdym z nich powiedzieć, bo każdy dał się nam już bliżej poznać :) Generalnie są wesołymi miziakami, które nie bardzo mają ochotę na jedzenie czegoś, poza mleczkiem mamy! Obecnie pracujemy nad rozwojem ich kulinarnych apetytów :)
Na świat przyszły jeszcze 2 mioty - szczęśliwymi mamami zostały Jasmin i Banana.
Z parowania Jasmin Beauty GreenGrove*PL i Bandito vom Newanhof urodziło się 6 kociąt i do tego - każde w innym kolorze ! Żadnych powtórek! Płcie rozdzielono za to sprawiedliwie - 3 : 3 :):):) Kociaki urodziły się 26 września 2012 roku i dziś skończyły 3 tygodnie! Są niezwykle rezolutne, zagryzanki i zapasy uprawiają już od tygodnia, wyglądają jak kolorowe pączusie i korzystają z życia ile się da! Ich mama na początku nie wiedziała, jak sobie z nimi poradzić i przez pierwszy tydzień życia, były baardzo brudnymi kotkami. Obecnie są tak wypieszczone i wypielęgnowane, że ręce same się do nich wyciągają :)
Zupełnie inaczej ułożyła się historia Banany. Kicia urodziła 1 października 2012 roku, grubo przed terminem. I tak na świecie pojawiła się maleńka córeczka Banana Shake Jastrzębiec i IC Jay the Hero GreenGrove. Jej rodzice to silne, mądre i niezależne koty. Mała chyba od nich wzięła w spadku tę siłę ! Gdy przyszła na świat, jej organizm nie umiał ani utrzymać temperatury, ani przyjmować pokarmów ... ot taka kupka oddychającego nieszczęścia. Dogrzewaliśmy, próbowaliśmy karmić ... w ciągu dwóch pierwszych dni mała straciła 20g wagi! A potem .. zamiast jak się tego spodziewaliśmy - odejść ... - zaczęła zaskakiwać! Najpierw włączył się system odpowiedzialny za ciepłotę ciała. Przestała się wychładzać! Tuż potem, zaczęła przyjmować pokarm, przybierać na wadze i ... jest z nami do dziś! Ma nieco ponad 2 tygodnie a wygląda i zachowuje się jak góra tygodniowe maleństwo. Ale walczy!
Gdy maleńka walczyła o życie, jej mama walczyła o swoje zdrowie. Powoli wszystko zaczęło się układać - nie miała zupełnie pokarmu, więc jej córeczkę przystawialiśmy do Jasmin, która adoptowała ją natychmiast! Nawet osłaniała, by jej zbóje nie odrywały jej od sutka. Banana za to zajęła się toaletą całej siódemki i dzieci Jasmin wreszcie zaczęły wyglądać jak przystało na kociaki :) Mamy przyjaźnią się ze sobą chyba od zawsze, ciągle coś w duecie kombinują i w zasadzie są nierozłączne, więc współpraca i tym razem wyszła im jak należy :)  
Początkowy, bardzo wyraźny podział ról powoli zaczął się zacierać. Dziś obie młode mamy karmią i pielęgnują maluchy, dzięki czemu cała siódemka ładnie przybiera na wadze :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz