Jak już wspomniałam - świat kręci się ostatnio wokół naszych Quilettów ;) Dziś skończyli 4 tygodnie! To był trudny czas, bo maluszkom wciąż brakowało jedzonka, ale mamy nadzieję, że to już za nami :)
Maluchy robią niesamowicie szybkie postępy! Jeszcze 2 dni temu były dzidziusiami przy cycusiu, a dziś same zajadają z miseczki (prawie wszystkie), reszta z palca zjada z apetytem i ćwiczą załatwianie się do kuwety - niektóre uzyskały w tej dziedzinie już nawet 100% celność :) Zmieniają się w oczach!
Mam dziś dla Was kilka ujęć z poranka u Quiletów ;) Zobaczcie, jak nasi Indianie rozpoczynają dzień ;)
Zdjęcia zrobione są tuż po śniadanku, więc przepraszamy za niedomyte pysiaki ;)
Tak witają się z Darią, która bardzo dzielnie pomaga w opiece nad nimi. Ledwo usiądzie w ich zasięgu - już pakują się na kolana :)
Qui Vive próbuje się już bawić piórkami:
Czyż nie jestem śliczna? Ten kawałek nogi jest tylko mój!
Quiet Wind na kolanach Darii - nie schodzi z nich ani na moment :)
Quick Step zastanawia się czy się pobawić, czy może pospać ... brzusio pełny zachęca do spanka ;)
Qui Vive postanowiła zejść z kolan i pobawić się w modelkę. Patrzcie jaka poranna dziewczynka! Prawdziwa indiańska panienka ;)
Qadir Qaisar na kolanach Darii - konkuruje o nie z Quiet Wind :):):)
Oboje razem pilnie słuchają bajek, jakie opowiada im Daria o tym, co będą robić już wkrótce :)
Dosłownie chłoną tę wiedzę i oka ze swojej nauczycielki nie spuszczają :)
A tu - po dłuższym czasie - zasypiający Qadir :)
A na koniec chciałabym Wam przypomnieć kocurka pochodzącego z naszej hodowli - Chance of Life GreenGrove*PL - tym razem w wersji polująco - szczekającej ;) Oto Rufus polujący na gołębia (przynajmniej tak twierdzi jego opiekunka :) :) :) ):
:) :) :) :) :) :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz