Pokażę Wam jak spędziły dzisiejszy dzień nasze już wcale nie małe (zwłaszcza w porównaniu z Quiletami) kociaczki.
Było ciepło, brzuszki pełne, mamusia dopieściła, duzi też ... Kociaste postanowiły więc korzystać z życia na całego ;)
Tanganika w słońcu:
Tanganika wyrasta na niesamowicie ekspresyjną koteczkę. Jej minki mówią dosłownie wszystko! Widać na pysiu i smutek i radość i ochotę na figle a czasem nawet zamyślenie :)
Soo Sweet postanowiła wymyć Tanganikę na błysk!
Jak widać - Tanganice się to baaardzo spodobało ;) Od razu widać, że kotek szczęśliwy, zadowolony i dopieszczony ;)
Tanzania postanowiła popozować! To naprawdę wielkie wydarzenie! Oto jak jej to wyszło:
Nasza brzoskwinka jest przeuroczym miziakiem. Cudownie się do nas tuli całą noc wyciągając swe długie ciałko jeszcze bardziej :) Mruczy przy tym! Aż ciężko zasnąć :)
Soo Sweet również troszkę popozowała. Najpierw udała bardzo groźnego kotka, wrzeszczącego na aparat ;) :
A chwilę później udowodniła, że modelką też być potrafi :) A tu, pokażę Wam marne efekty nieudolnej próby zrobienia maluchom zdjęć grupowych :)
To miał być "Miot S":
A tu już sama nie wiem, co miało być ;)
To prawie się udało ...
A to - zdjęcie dnia :) :) :)
Wyrastają nam te maluszki ... oj wyrastają ... Jedzą i rosną - i dobrze, bo nic lepszego nie mają teraz do roboty ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz