12 października 2011

Jazz day :)

Dzisiejszy dzień jest godzien zapamiętania !!
Zdarzyło się coś, na co bardzo długo czekałam :):):)
 Jasmin Beauty, pełna ekspresji koteczka, której zawsze wszędzie pełno wreszcie doceniła ludzką obecność! Bo choć mizianki uważała za fajne i przyjemne od dawna, to jednak zawsze brakowało jej na nie czasu ... Ważniejsze i znacznie bardziej interesujące było rozrabianie z resztą futer, kombinowanie co by tu jeszcze zbroić, łapanie muchy i takie tam "aktywne rozrywki".

Dziś sama po raz pierwszy przyszła do mnie na kolana i ze zwykłym dla niej uporem i pewnością siebie domagała się mizianek, przytulanek i buziaczków. Z jej oczu biła pewność siebie. Wiedziała, że jej nie odmówię !! Chyba nietrudno się domyślić, ze miała rację ;) Po raz pierwszy zdarzyło się, że Jasmin zainicjowała taki kontakt :)
Mam nadzieję, że się jej spodobało i że teraz będzie to robić częściej :)

Czyżby ta zmiana oznaczała, że Jasmin, zwana przeze mnie Jazz zaczyna dorastać? Mam nadzieję, że jeszcze przez jakiś czas będzie uroczym, przebojowym kociakiem :):):)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz