9 października 2011

Takie tam ... sprawozdanie

Pierwszy raz od baaardzo dawna, udało mi się ustrzelić przyzwoitą fotkę Amazing Beauty GreenGrove*PL :) Jak się nietrudno domyślić, czuję nieodpartą potrzebę podzielenia się nią z Wami :) Oto Beauty:
 Beauty to pierwszy Maine Coon jaki przyszedł na świat w naszej hodowli. Obecnie nosi najwyższy tytuł wystawowy - Supreme Championa, a na wystawach pokazują się jej dzieci, które również mają na swoich kontach sporo sukcesów :) Beauty to nasza radość i duma :)
Udało się też uchwycić Keirę Knightley of Susan's Cats*CZ, kotkę, która nie znosi robienia zdjęć! Zamyka oczy i ma w nosie starania fotografa. Tym razem obgryzała zielistkę i była zbyt zajęta by zamykać z mojego powodu oczy :):):) Skoro podałam tytuł wystawowy Beauty, podam i jej - Keira jest Grand Inter Championem (Wielkim Championem Międzynarodowym). Keira na paśniku:
 A teraz już rudo :)
 Kilka fotek sześciotygodniowych mikrusów. Powyżej - Kungur Tagh. Będzie z niego uroczy zawadiaka :) Pozy i minki ma obłędne - wystarczy spojrzeć na powyższe zdjęcie by poczuć ich przedsmak. Do tego jest radosny i pomysłowy, pięknie mruczy i lubi mizianki :)
 Kasai Uele i Kile Terjun doszły do wniosku, że posiadanie siostry to wspaniała sprawa. Nie odstępują się na krok, wylizują sobie uszka i w ogóle dopieszczają się :)
 Rzuca się to tym bardziej w oczy, że Joy powoli odstawia maluchy. Przychodzi do nich na karmienie, a potem ucieka i ani myśli z nimi przebywać. Jej zdaniem zbóje powinny już uczyć się samodzielności :) Kiedy jednak pojawia się wśród swoich dzieci, radości, mruczankom, przytuleniom i ciamkaniu nie ma końca! Są to bardzo radosne chwile :) A może to nie jest jeszcze odstawianie tylko próba zachęcenia dzieci do opuszczenia kojca? Bardzo możliwe. Zazwyczaj kocięta w ich wieku biegały już po całej sypialni, ale ta czwórka ani myśli szukać drogi na swobodę :) Ciekawe jak długo zostaną jeszcze w kojcu i kto jako pierwszy zdecyduje się na jego opuszczenie :)
 Kocięta z miotu "K" dziś zostały po raz drugi odrobaczone. Dziś skończyły 7 tygodni. Zdjęcia były robione nieco wcześniej, zanim łobuzy ukończyły ten poważny wiek.
Czas szybko leci ... Ani się obejrzymy, a będą gotowe do opuszczenia naszego domu ...
Ale to jeszcze nie dziś ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz