7 lutego 2012

Poranny raporcik :)

Dziś nasze Lki zaczęły czwarty tydzień życia. Z tej okazji zostały po raz pierwszy poczęstowane czymś innym niż mleko matki. Był to indyk z serii "naturalnie proste" gerbera.
Lki zaskakują od początku szybkością rozwoju, ale to co się dziś działo, przekroczyło wszelkie moje najśmiejsze oczekiwania!!! Kociaki, które nigdy wcześniej nie próbowały pokarmów stałych, wystartowały do mięska z zębami, gryzły, zajadały i nie było żadnych prób ssania!!!! Czegoś takiego moje oczy jeszcze nie widziały :):):)
Widać, że ten miocik zamierza czerpać z życia pełnymi garściami i nie da się w tej sztuce prześcignąć :):):) Jak takie Lki wbiegną na tor życia, to ratuj się kto może!

Z kolei w niedzielę pierwszy tydzień życia skończyły nasze kolorowe Łobuzy :):):):)
Cała szóstka ładnie przybiera na wadze, rośnie i zdobywa pierwsze umiejętności :):):) Niektóre kociaki otworzyły już oczka, inne zamierzają się za to zabrać, a jeden delikwent póki co nie zamierza patrzeć na ten dziwny świat. Woli odbierać go innymi zmysłami :) Kociaki zachowują się jak przystało na malce w tym wieku - jedzą i śpią na zmianę, a śpiąc - rosną :)

I jeszcze - wiadomość z ostatniej chwili !!!!!!!!
Laboni Maya się zdecydowała - jednak jest dymną szylkretką :):):):)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz