29 września 2011

Odrudzam :)

Za cel postawiłam sobie dziś odrudzenie wątku. Nie jest to proste, bo rude maleńtasy dosłownie narzucają się i najchętniej nie mówiłabym o niczym innym tylko o nich. O ich słodkich puszystych brzusiach, mięciutkim futerku, śmiesznych wyczynach, minkach ... ech ...
No ale dziś odrudzamy !!!!!

W ramach odrudzania postanowiłam przypomnieć Wam naszą Galaxy Star - dymną szylkretkę. Poprzednio na blogu pojawiła się, gdy miała pięć tygodni. Wyrosła na dużą, mocno zbudowaną kotkę o ładnej głowie, proporcjonalnej budowie ciała i charakterze cudownego miziaka. Nie zawiodła mnie :)
 Galaxy w październiku skończy 10 miesięcy a to oznacza, że wkrótce pojawi się na wystawach. Dzień jej debiutu w klasie otwartej jeszcze nie został wyznaczony, ale zapewne długo nie będzie nań czekać :) Mam nadzieję, że Galaxy nadal będzie rosła tak ładnie jak do tej pory :)
 W ślad za Galaxy postanowiłam pokazać resztę naszej ciapatej młodzieży :)
Szylkretowa Ivy Delite jeszcze na blogu się nie przedstawiała :) To jedyna kotka z miotu "I" (po SC Amazing Beauty GreenGrove*PL i Bandito vom Newanhof), która być może zostanie kiedyś kotką hodowlaną. Póki co słodki z niej małolat!
Jest długaśną kotką o ogonie, który sięga jej do uszu :) Wygląda jak długaśna sznurówka z pióropuszem :):):)
Ivy jest niesamowicie przylepną kotką. Najchętniej nie schodziłaby z naszych głów, rąk, szyj i kolan. Zawsze do kogoś się przytula i obłapia go przednimi łapciami za szyję, żeby sobie nie myślał, że może ją ot tak sobie zostawić!
 Ale Ivy to nie tylko chodząca miłość, ale też wulkan energii! Zobaczyć śpiącą Ivy? To prawie niemożliwe ;) Jak nie wisi uczepiona na którymś z nas, poluje, zagryza, ściga i boksuje się z zabawkami, innymi kotami, muchami i wszystkim co tylko zdoła poruszyć :):):) Jest wszędobylska!
 Najmłodszą szylkrecią w naszym stadku, dymną szylkrecią, jest Jasmin Beauty.
Jej uroda jest niekwestionowalna. Ale nie można jej zobaczyć ot tak, od razu. Jej uroda to w 20% wygląd, 60% charakter i 20% pomysłowość :):):) Wystarczy spojrzeć w jej roziskrzone oczy, zauważyć zawadiackie machnięcie ogonem i człowiek przepada z kretesem!
Inteligencję niewątpliwie odziedziczyła po matce (SC Bonne Chance LynxCoon*PL) a urok osobisty i umiejętność przyklejania sie do serducha po obojgu rodzicach (ojciec to Eye of a Tiger GreenGrove*PL), tyle, że pomnożyła je przez 1000 !!!!! To co wyprawia nie mieści się w głowie! Jest jedynym naszym kotem, który bez większego trudu potrafi wyjść na dach (po zdemontowaniu zabezpieczającej je moskitiery oczywiście), zawisnąć na lampie i zajrzeć w celu sprawdzenia co to, do gotującego się garnka. Strofowanie zupełnie jej nie zraża, wie, że owinęła nas sobie wokół małego pazurka :):):) Co najwyżej oznacza konieczność omyślenia nowej drogi dotarcia do celu.
Jej przygody z powodzeniem wystarczyłyby na osobnego bloga :):):)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz