13 grudnia 2009

Pierwszy śnieg ...

Pierwszy śnieg ... Gdy się pojawia uśmiechy rozkwitają na twarzach dzieci, rozpogadzają się dorośli, a koty ... Koty! Koty szaleją ze szczęścia :):):) Tu nowy zapach, tam polujemy na płatki śniegu, tu ptaszki jakieś takie napuszone! WAW !!!! Ale zabawa !!!
Nie inaczej zachowuje się i nasze futrzaste bractwo. Już w nocy, gdy tylko zaczęło pruszyć, koty robiły wszystko, by nie zabierać ich z balkonu, jeden wchodził do domu, a drugi ukradkiem go opuszczał :):):) A potem zamiana! Myślałam już, że wcale nie pośpimy :):) Na szczęście w końcu się zlitowały nad nami - zmarzlakami :):)W nagrodę, dziś o poranku zabraliśmy dwóch największych amatorów śniegu i mrozu na podwórko, gdzie mogli naprawdę poczuć biały puch pod łapkami. Oj działo się, działo !
Dla Cairo był to pierwszy taki spacer, w końcu ma on dopiero 9 miesięcy i śniegu jeszcze nie widział :) Na początku wyraźnie nie miał ochoty na zaprzyjaźnienie się z nim, ale po chwili brykał radośnie :):) Wielki świat jest przecież taki pociągający !!!!
Boni, która nie od wczoraj jest amatorką wycieczek i mistrzynią znikania (patrzę na kota w szeleczkach - siedzi sobie, odwracam wzrok na sekundę, znów patrzę, a tam już same szeleczki - kota brak :) ) była zachwycona! Zwiedziła cały ogród i jak zwykle nie miała najmniejszej ochoty wracać do domu. Dopiero po wielu namowach dała sie do tego przekonać :) Oczywiście, ledwo wróciła - zaczęła kombinować, jakby tu wybrać się ponownie na spacer, może tym razem bez nadzoru ;) ot cała nasza Boni ... wędrowniczka ...
To wszystko przypomniało mi, tak jakby to było wczoraj, innego naszego miłośnika śniegu ... Tego, który nas już niestety opuścił - Bonda. Jak on kochał śnieg! Biegał po nim, polował na spadające z nieba gwiazdki, wspinał się po drzewach ...
Gdyby nie podstępna choroba, która nam go zabrała (HCM), pewnie brykałby po nim dzisiaj wraz ze swoją ukochaną przyjaciółką Boni ... W końcu byli nierozłączni ...

2 komentarze:

  1. niesamowite te śniegowe zdjęcia - aż powiało u nas chłodem - za to koty przepięknie wyglądają :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Cairo wygląda jak prawdziwy dziki egzemplarz gdzieś z kanadyjskiej tajgi !

    Bond...nie zapomnę ani jego, ani jego historii..
    Bożka

    OdpowiedzUsuń