23 marca 2012

Cicha Fala

Nie wiem jak to się stało, że temu chłopcu na blogu nie poświęciłam jeszcze zbyt wiele miejsca ;) Pewnie dlatego, że jest tak zajmujący, że myślałam, że nie tylko ja, ale i wszyscy inni wszystko o nim wiedzą! Ot, głupie niedopatrzenie ...
Lahar Nirav (Cicha Fala) jest czarnym dymnym kocurkiem o świetnym profilu, długim ciele i ogonku, z uszkami, które ciągną go w niebo i sprawiają, że ma urok wiewiórki :) Jeszcze tylko puchatej kitki mu brak i mógłby kicać po kasztanach ;) Ale kitka wkrótce urośnie ;)
 Jak cicha, morska fala zdobywa kolejne szczyty swych możliwości. Nie wiem kiedy stał się ulubieńcem domu, największym po Ravim rozrabiakiem i wszędobylskim szperaczem! Ludzkie serca zdobywa jakby mimochodem ... opływając je, obejmując i mrucząc ... Nikt kto się z nim zetknie nie może pozostać obojętny. Jest jak cicha fala - nieposkromiony, zdecydowany i wyglądający na niewiniątko. Dzięki tym cechom zdobywa świat przebojem, ale tak, że świat po pierwsze nie wie, kiedy został zdobyty, a po drugie wcale nie chce się uwolnić :):):)

  Lahar posiadł już cudowną, mainecoonią zdolność szczekania na piórka, na ptaszki za oknem, na duchy, które tylko on widzi ... W jego wydaniu to szczekanie robi niesamowite wrażenie, bo to maluch jeszcze przecież ... największy w miocie, ale jednak maluch ...
Potrafi nawet zaskarbić sobie serca kocich dam - jest ich przewodnikiem, nauczycielem i sparing-partnerem. Zachowuje się jak przystało na dobrego, starszego brata ;) Zazwyczaj któraś z sióstr znajduje się w jego pobliżu i pobiera nauki wskakiwania a to na akwarium, a to na łóżko, a czasem też przyglądają się kocurkowym porażkom ... z minami: "haha! Nie tylko mi się nie udaje!"
Taki właśnie jest nasz Laharek ...

3 komentarze: