28 marca 2012

Hm ...

Jak zapewne wiecie, nasze "L"eniwce i "Ł"obuzy prawie od zawsze są razem. Znają się doskonale, wymieniają się mamami, mają te same miseczki i tą samą przestrzeń do dyspozycji. Spędziły ze sobą praktycznie całe swoje życie ... Wydawałoby się, że powinny różnić się tylko wzrostem ... ale tak nie jest! Po raz kolejny muszę przyznać, że kociaste mnie zaskakują!
 O ile przy misce i w ferworze zabawy kociaki się ze sobą mieszają, to w chwilach spokoju, snu, relaksu - zawsze sytuacja wygląda tak samo. "Ł"obuzy są gdzie popadnie. Raz na drapaku, raz na łóżku, jeden tu, drugi tam. Zupełnie nie oglądają się na całą resztę towarzystwa - sześciu indywidualistów!
 Ale "L"eniwce w takich chwilach są nierozłączne! Zbijają się w ciasną grupkę - zawsze w piątkę i spędzają ten czas przytulone mocno do siebie. Przyjmują przy tym niesamowite pozy, iście akrobatyczne figury, łapy jednych spoczywają na nosach drugich, ogony, głowy zwisają w nieładzie ... ale kontakt dotykowy z rodzeństwem jest absolutnie niezbędny! Nawet, jeśli dotyczyć ma tylko ogonka ;)
Niestety nie udało mi się tego jeszcze uchwycić na zdjęciu, ale staram się ...
 Dzięki temu ich zamiłowaniu, tak fajnie robi się im grupowe fotki - szybko ustawiają się tuż obok siebie, jeden przy drugim, by razem polować na piórka i puszczać oczka do aparatu ;)
Ot ... misie - pysie :):):)

1 komentarz:

  1. Ależ one fajnie razem wyglądają :)
    Ciekawa jestem jak to będzie jak zostaną porozdzielane.

    OdpowiedzUsuń