19 marca 2012

Znowu kocio ;)

Ostatnie dni sporo zmieniły w życiu całego kociego stadka!
Kociaki L i Ł opuściły ostatecznie kojec i kratki zostały zdjęte. Mimo, że mają teraz swobodny dostęp do kociąt M, nie korzystają z niego! Po raz kolejny okazało się, że koty to bardzo mądre istoty. Mimo, iż mogą - nie korzystają ze swojej przewagi i zostawiają najmniejszym w rodzinie swobodny dostęp do mlekopoju, mamy i spokoju. Czasem któryś starszak zajrzy do maleństw, ale zaraz odchodzi nie niepokojąc ich :) Dumna jestem z takiej mądrej postawy malutkich przecież jeszcze kociątek :):):)
Poza tym - zachowują się jak przystało na 11tkę kociaków w ich wieku :):):) Czyli dokładnie tak, jak dzieci w małpim gaju. Wszędzie ich pełno, wszystko muszą sprawdzić, spróbować, wszędzie się wspiąć i wszystko obwąchać! Spanie w naszej sypialni nagle stało sie sportem ekstremalnym, zwłaszcza, że takie jedno małe czarne, zwane Ravim ma nam w nocy bardzo wiele do pokazania i powiedzienia ;)
Po zdjęciu kratek najbardziej zaskoczyła nas jednak Łatka Mała. Najpierw - uciekała przed nami, jakby nas pierwszy raz w życiu widziała! No nogi chciała pogubić ;) Tak było przez całe 2 dni. Najwyraźniej wielki świat nieco ją oszołomił ... Wkrótce jednak wróciła do siebie i teraz jest tak:
 Wystarczy nogę postawić w sypialni, a Łatka natychmiast się przy niej materializuje!
 Bez pardonu pakuje się na kolana i domaga swojej porcji pieszczot wystawiając brzuś do góry i łapiąc nas swoimi łaciatymi łapkami :):):) Tak to się zazwyczaj kończy:
Jak widać, Łatka wyrasta na niemożliwego pieszczocha.

Okazało się, że Lari Malari jest miłośnikiem wspinaczek po nogach (mam nadzieję, że jego oczekujący duzi nie są zbyt przywiązani do swoich pończoch ;) ) Nie używa przy tym pazurków i krzywdy nie robi, ale pończochy ... obawiam się, że są bez szans ... Oczywiście uczymy go, że tak nie wolno. Ale jakie on przy tym miny robi !! Z uwagi na jego nowe hobby, stał się niewidzialny dla aparatu - gdy robię zdjęcia zazwyczaj na mnie siedzi ... Kotek wysiadywacz, ot co!

Tym sposobem w życiu kociaków zaczął się etap wielkich podbojów!

Jeszcze króciutki raporcik ;)
"L"eniwce zapomniały już o swoim pierwszym szczepieniu. Zniosły je bez żadnych komplikacji. Niedługo pomyślimy o drugim :)
"Ł"obuzy wczoraj zostały po raz drugi odrobaczone - przymierzamy się do ich pierwszego szczepienia :)
"M"isie nauczyły się chodzić!! I to ślicznie!

Zapomniałam dodać!
Jay the Hero GreenGrove*PL i Banana Shake Jastrzębiec*PL przeszły w piątek badanie echo serca - wyniki obojga - prawidłowe :):):):) Teraz nadchodzi powoli czas na to, by zaplanować termin krycia :) Ich kociaki na świecie pojawią się najprawdopodobniej po wakacjach.

1 komentarz:

  1. Dobrze, że nie jestem szczególną miłośniczką pończoch :) Już nie mogę się doczekać, kiedy do nas przyjedzie :))
    Mizianki dla wszystkich kotków :)

    OdpowiedzUsuń