24 marca 2012

taaaak

Raporcik :)

"Ł"obuzy zostały po raz pierwszy zaszczepione. Było całkiem interesująco! Po raz pierwszy zobaczyły wielki świat ;) Cała akcja przebiegła sprawnie. Po powrocie do domu kociaki pojadły, popiły i poszły spać. Cała godzinę był spokój! A potem się zaczęło ... i w przeciwieństwie do nich ... my nie byliśmy rano zbyt wyspani ;)

Dziś do nowego domku pojechał Kungur Tagh. Szukaliśmy daleko, a domek był bardzo blisko ... Wystarczyło kilka słów i wszystko stało się jasne. Kilka dni i Kungur się przeprowadził :) Całkiem tak, jakby od dawna siebie nawzajem szukali i nagle się spotkali :)
Przed odjazdem tak żegnał się ze swoimi przyjaciółkami:
 Oj pusto się zrobiło po jego wylocie ... Nikt tak pięknie nie mruczy przecież, nikt nie wybiera nam łapką zawartości z talerzy, nie zagaduje, nie zagląda co też kroimy na tej desce ... ech ... Wyjechał wściubinosek ...
Kungurku życzymy Tobie i Twoim dużym wszystkiego najlepszego, aby wspólne życie było dla Was wszystkich pełne radości i szczęścia :):):)

A na koniec chciałam Wam pokazać lewitującą Jasmin ... a co ...
Czy Wam też wydaje się, że Jasmin myśli, że jest wiewiórką? Według mnie jest o tym przekonana ...

1 komentarz: