19 marca 2012

Kungur Tagh

O tym chłopcu sporo już było na blogu.
Dziś pojawia się na nim po raz kolejny, bowiem po raz trzeci i mam nadzieję ostatni - przystępujemy do szukania mu domku, w którym będzie kochany i doceniony, a także takiego, w którym będzie miał odpowiednią opiekę. Z uwagi na pozostałość po chorobie - zmieniony wygląd oka, Kungur szuka domku adopcyjnego (za zwrotem podstawowych kosztów weterynaryjnych).
Wszystkie szczegóły dotyczące jego stanu zdrowia - przekażę zainteresowanym. Jest już kastratem - został wykastrowany równocześnie z resztą swojego rodzeństwa i co za tym idzie - jest gotów do wyprowadzki w każdej chwili.
Teraz, chciałabym opowiedzieć Wam o tym, jaki jest Kungur :)
Kungur za dwa dni skończy 7 miesięcy. Jest pięknym podrostkiem, o urodzie, która pozwoliłaby mu z powodzeniem na sukcesy na wystawach. Jego kariera została jednak zaprzepaszczona przez chorobę - nie możemy tego odżałować ... No ale jest jak jest i czas się z tym pogodzić ... 
Kungurek ma cudowny charakter. Każdego dnia mości się tuż przy nas, ściśle przytulony, wręcz wtulony w nas, tak blisko jak to tylko możliwe, przytula się do nas i głośno mruczy. Kocha bezpośredni kontakt z człowiekiem i widać, że bardzo go potrzebuje. Rozdaje buziaki i baranki i nie pozwala ani na moment zapomnieć o tym, że jest tuż obok.
Gdy się bawi - to całym sobą, zupełnie jak mały kociak! Uwielbia polowanie na piórka na patyku - na ich widok, jego uszy wędrują jeszcze wyżej, wzrok nabiera bystrości i ani się obejrzymy, a kot jest wszędzie :):):) Rzuconą mu myszkę nosi w pysiu jak cenne trofeum!
Jest ognikiem, pełnym optymizmu i radości życia kotkiem :) Mamy nadzieję, że znajdzie się ktoś, kto pokocha go tak mocno, jak my ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz